Perfekcjonizm mój wróg

Zrozumiałem, że jestem perfekcjonistą. To źle. Bardzo źle. Perfekcjonista to osoba, która zbyt dużą uwagę przykłada do niezbyt istotnych szczegółów, przez co traci obraz całości i marnuje dużo czasu. Z pewnością nie zgodzisz się z tym, co teraz napisałem, bo wiesz jaką wartością jest dbałość o szczegół oraz dobrze i konsekwentnie wykonana praca, czyż nie?

Przyznaję Ci rację. Niestety, to o czym teraz myślisz to profesjonalizm, a nie perfekcjonizm. Niby nie taka duża różnica, a jednak diabeł tkwi w szczegółach.

Perfekcjonizm napędzany jest przez lęk. Taki lęk kształtuje się w okresie dzieciństwa i duży wpływ na jego powstanie zawdzięczamy m.in. rodzicom. W internecie jest całkiem sporo dobrych artykułów poświęconych neurotycznemu perfekcjonizmowi, skąd można dowiedzieć się o jego podłożu.

Moim zadaniem nie jest jednak ani przybliżać definicji, ani osądzać moich rodziców. Chodzi o to, że taki perfekcjonizm strasznie niszczy jakość życia, a także relacji z innymi osobami, a ja dopiero niedawno zdałem sobie z tego sprawę. Teraz próbuję to zmienić i od pewnego czasu pracuję nad tym, a przez ten wpis chcę pokazać jakie jest to dla mnie ważne.

Strona, na której właśnie jesteś, jest dobrym miejscem, aby rozpocząć pracę nad sobą. Do tej pory przesadnie dbałem o każdy jej szczegół, na którego w ogóle nie zwróciłbyś uwagi gdybym Ci o tym nie powiedział. Postanowiłem, że nie będę się tym już tak przejmował i świadomie zostawię pewne niedoskonałości, które nie mają większego znaczenia na przeglądaną treść. Choć ciężko jest ci to sobie wyobrazić, to kosztuje mnie to naprawdę sporo wysiłku.

Na zakończenie mały fragment z Biblii na temat perfekcjonizmu (a przynajmniej taki, który dobrze do niego pasuje):

"Nie bądź przesadnie sprawiedliwy ani przesadnie mądry. Czemu miałbyś się sam do zguby prowadzić?"
[PUBG, Koh 7:16]


Natomiast ten fragment dodaje mi nadziei w chwilach zwątpienia (niezastąpione Psalmy):

"(...) Jeśli PAN nie zbuduje domu, na próżno trudzą się ci, którzy go wznoszą; jeśli PAN nie będzie strzegł miasta, na próżno czuwa strażnik. Daremne jest dla was wstawać rano, wysiadywać do późna i jeść chleb boleści, bo to on daje sen swemu umiłowanemu."
[PUBG, Ps 127:1-2]


Jako uzupełnienie zachęcam do obejrzenia świetnego materiału stworzonego przez Mirosława Zelenta, który poświęcony jest omawianemu problemowi:



Post scriptum

Znalazłem kilka porad, które pomagają w walce z perfekcjonizmem, oto one:

- staraj się wyznaczać sobie cele zgodne z twoimi potrzebami, pomyśl czego ty chcesz a nie kieruj się tym, czego oczekują od ciebie inni;

- przyjrzyj się swoim perfekcyjnym myślom i spróbuj ocenić je bardziej realistycznie, zadaj sobie pytanie "co by się stało, gdyby jakieś zadanie zostało zrealizowane w sposób zadowalający a nie doskonały";

- pozwól sobie na więcej luzu podczas wykonywania codziennych czynności, z czasem nauczysz się tolerować drobne niedoskonałości i nieoczekiwane sytuacje, gorzej wykonane zadanie nie oznacza końca świata i obniżenia twojej pozycji w oczach innych;

- zacznij włączać do codziennych zajęć kilka czynności, które tak naprawdę lubisz robić, które dają ci satysfakcje i spełnienie;

- rozpoznaj działania, które pomagają ci się zrelaksować i stosuj je regularnie;

- zaplanuj sobie czas wolny – w końcu odpocznij od stale piętrzących się zadań do zrobienia.