Prawie 7 lat temu podjąłem pierwsze próby uruchomienia własnego radia w Internecie. Wirtualna rozgłośnia, która wtedy powstała, funkcjonowała zaledwie przez rok. Obiecałem sobie wtedy, że kiedyś jeszcze powrócę do tematu. Okazja nadarzyła się kilka miesięcy temu. Leżałem chory i słaby w łóżku. Nie miałem siły ani możliwości, aby cokolwiek czytać. Odkryłem wtedy Radio Chrześcijanin, które na jednym ze swoich kanałów – przez całą dobę – emitowało wersję czytaną Nowego Testamentu. Spędziłem w ten sposób wiele godzin z radiem przy uchu, co było dla mnie ogromnym pocieszeniem w samotności. Pomyślałem wtedy, że chciałbym przypomnieć sobie również inne audycje, które słuchałem wiele lat temu, nawiązujące do tematów biblijnych. W ten sposób wpadłem na pomysł uruchomienia po raz kolejny własnego radia, w którym mógłbym przekazywać treść Ewangelii w sposób, który jeszcze bardziej mi odpowiada i może zachęcić również inne osoby do słuchania. Tak oto, po kilku tygodniach pracy, uruchomiłem dzisiaj nowe radio, którego nazwa nawiązuje do pierwszych wersetów Ewangelii Jana – na początku było Słowo.
O, najsamotniejszy ze wszystkich wygnańców! Czyliż nie umarłeś na zawsze dla świata – dla jego zaszczytów, dla kwiatów, dla złocących się urojeń? I czyliż chmura gęsta, ponura i bezkresna nie zawisła na wieki pomiędzy twoją nadzieją a niebem?
Fragment Williama Wilsona Edgara Alana Poe w tłumaczeniu Bolesława Leśmiana.
Kiedy byłem małym chłopcem miałem marzenie... marzenie, aby prowadzić dyskoteki. Nie wiem skąd mi się to wtedy wzięło, bo po żadnych dyskotekach nigdy nie chodziłem. W tamtym okresie bycie dyskdżokejem kojarzyło mi się z audycjami muzycznymi połączonymi z komentarzem prowadzącego. Do tej pory jestem wielkim fanem klasycznych audycji z radiowej trójki i niezapomnianego Tomasza Beksińskiego. Niespełnioną miłość do radio udało mi się częściowo zrealizować poprzez stworzenie katalogu Podstacja.com, który prowadzę bez przerwy od 6-ciu lat, a także dzięki mniejszymi próbom podkastowym.
Estas Tonne, człowiek dzięki, któremu ponownie zacząłem poszukiwać samego siebie. Jego muzyka jest jak odkrywanie najdalszych zakamarków duszy, o których dzisiaj większość z nas już dawno zapomniała albo po prostu nie chce pamiętać. W świecie, gdzie wszyscy gonią za materialnym bytem, w świecie, w którym pieniądz definiuje stan, a stan definiuje wygodę, pojawił się On.