Od pewnego czasu ponownie (po dwuletniej przerwie) rozpocząłem pracę nad kolejną wersją rBiblii. Prace idą wolno, a narzucony plan jest bardzo ambitny. Nie wiem kiedy i na ile uda mi się go zrealizować, jednak tym razem postanowiłem lepiej dokumentować przebieg moich wysiłków poprzez tworzenie krótkich filmów na YouTube. Filmy mają również pomóc zapoznać użytkowników z ciekawymi funkcjami, którymi dysponuje program. Subskrybuj kanał jeśli chcesz dowiedzieć się więcej.
Już drugi raz spotyka mnie tak miła niespodzianka, kiedy jeden z użytkowników rBiblii tworzy film, w którym chwali oraz prezentuje możliwości programu. Chwalę się i ja. Dzięki Jarek.
Kiedy byłem małym chłopcem miałem marzenie... marzenie, aby prowadzić dyskoteki. Nie wiem skąd mi się to wtedy wzięło, bo po żadnych dyskotekach nigdy nie chodziłem. W tamtym okresie bycie dyskdżokejem kojarzyło mi się z audycjami muzycznymi połączonymi z komentarzem prowadzącego. Do tej pory jestem wielkim fanem klasycznych audycji z radiowej trójki i niezapomnianego Tomasza Beksińskiego. Niespełnioną miłość do radio udało mi się częściowo zrealizować poprzez stworzenie katalogu Podstacja.com, który prowadzę bez przerwy od 6-ciu lat, a także dzięki mniejszymi próbom podkastowym.
Zajrzałem do kalendarza. Dzisiaj mija dokładnie 15 lat odkąd światło dzienne ujrzał największy serwis poświęcony życiu i twórczości Krzysztofa Kieślowskiego.
Pamiętam to jak dziś. Wszystko zaczęło się od Niebieskiego w cyklu filmowym Kocham Kino na TVP2. Później były kolejne kolory, dokumenty, aż wreszcie nastał mój ulubiony – Przypadek. Ta atmosfera, zachwyt i poruszenie. Wiedziałem, że chcę coś zrobić, coś pokazać, komuś opowiedzieć… i tak oto narodził się pomysł na serwis, który nieprzerwanie działa i jest aktualizowany od 2003 roku.
Ponad rok temu, tym wpisem, żaliłem się, że wypalony pracą zmuszony jestem zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Nie była to wcale łatwa decyzja, tym bardziej, że nie miałem nic w pogotowiu.
Kontynuacją tego wpisu było osiem miesięcy czasu wolnego, gdy dochodziłem do siebie i nie zarabiałem pieniędzy. Starałem się inwestować w siebie, odpoczywać, robić wszystko to na co nie mogłem pozwolić sobie do tej pory.
Jest poniedziałek, początek tygodnia, dwie osoby powiedziały mi dzisiaj coś miłego na mój temat. Postanowiłem sobie to odnotować, bo kiepsko u mnie z poczuciem własnej wartości. Nie martw się, notatki takie jak ta nie będą rutyną tego dziennika, to jednorazowy wybryk.