Okazuje się, że od kilku lat w Polsce obowiązuje prawo, które reguluje nawet to, co dzieje się z ciałem obywatela po jego śmierci. W myśl aktualnych przepisów, w przypadku śmierci mózgu (bo nie o śmierć biologiczną tutaj chodzi), Państwo może dysponować naszymi organami bez naszej wcześniejszej zgody.
I tak oto największa pandemia absurdów odchodzi do lamusa.
Rząd ogłosił, że od kwietnia koniec z tym nonsensem. Żadnych masek i certyfikatów. Moje pojawienie się w sklepie nikogo już nie zabije. Więcej... znowu mogę wchodzić do sklepów! Sanepid przestaje być inkwizycją, która ignoruje konstytucję i zdrowy rozsądek. Koniec z karami finansowymi, koniec z mandatami.
A wirus celebryta jak był, tak jest. I nikt nie zapyta co się z nim stało? I nikt nie zapyta po co tyle przecierpiał po szczepieniu?
Kilka notatek z obserwacji tego co dzieję się w kraju od prawie dwóch lat.
Media oraz politycy stwierdzili, że pojawił się nowy super-zabójczy wirus, który grozi depopulacją większości społeczeństwa każdego kraju.
Wirus jest tak niebezpieczny, że muszą zrobić badanie, aby dowiedzieć, że nosisz go w sobie. Wirus ten bowiem w większości przypadków nie daje żadnych oznak swojemu nosicielowi.
Doszło do całkowitej dekompozycji społeczeństwa. Z cywilizacji rozwijającej się staliśmy się społeczeństwem "zombie" – staliśmy się społeczeństwem ludzi przestraszonych, że się poruszają, przestraszonych, że żyją.
Dalszy ciąg w całym wpisie.
"(...) Polacy muszą poczuć głód i biedę, bo nie przejęli się tym, że ich bliscy są uśmiercani przez brak opieki medycznej w przypadku nagłej potrzeby. Nie przejmują się tym, że ich bliscy seniorzy umierają w domach pomocy społecznej. Nie przejmują się tym, że stracili pracę, że ktoś zabrania im oddychać pełną piersią, że odbiera im radość życia. Może będzie tym (powodem) głód? Nie jeden raz w historii to motywowało ludzi do działania."
Justyna Socha w audycji wRealu24, 2021-02-08.
Wyobraź sobie szczepionkę tak bezpieczną, że musisz być przymuszany, by ją wziąć... by nie zachorować na wirusa tak groźnego, że potrzebujesz testu, by się dowiedzieć, czy go masz.
Komu i w co wierzysz? A przede wszystkim, czego się boisz?
Trener frycz to jeden z niewielu, których czasami zdarza mi się posłuchać. A dzisiaj w dodatku mówił o wolności.
"Człowiek jest podmiotem wszystkiego. (...) Będąc wolnym jesteś podmiotem wszystkiego, będąc niewolnikiem jesteś przedmiotem. Jeżeli jesteś podmiotem rozwijasz się jak podmiot. Jeżeli jesteś przedmiotem, jesteś używany jak przedmiot."
"Jeżeli wśród was, ludzi wolnych, zdarzy się niewolnik to będziecie go traktowali z sympatią, tolerancją jako człowieka pogubionego, który się odnajdzie. Natomiast jeśli trafi się osoba wolna wśród niewolników to zostanie zaszczuta, bo przypomina ludziom, że są niewolnikami."