Liczba osób głoszących jakiś pogląd nie jest dowodem prawdziwości tego poglądu.
I przekonuje się o tym każdego dnia. Tylko dlatego, że tak jest wygodniej, że nie interesuje cię to, nie masz wiedzy, nie chce ci się itd. nie powinieneś decydować o tym jak mają żyć inni. A już na pewno nie powołuj się na argument, że jesteś oświecony i wiesz dobrze co jest dobre, a co szkodliwe, bo... gówno wiesz. Zwyczajnie się boisz.
Nie jesteś zainteresowany tym co dzieje się z twoim dzieckiem to twoja sprawa i twój wybór – masz do tego święte prawo, ale nigdy nie podnoś ręki w kierunku czyjegoś dziecka, bo nie ty urodziłeś i nie ty wychowujesz.
Rodzice, trzymajcie się!
Google wie o tobie wszystko... nie wierzysz? sprawdź sam pod tym adresem. W moim przypadku było to "zaledwie" 1,5 GB danych – głównie ze względu na dwa filmy w serwisie YouTube. Znalazłem tutaj całą historię wszystkich swoich wyszukiwań, polubień, komentarzy, lokalizacji itp.
Kiedy byłem małym chłopcem miałem marzenie... marzenie, aby prowadzić dyskoteki. Nie wiem skąd mi się to wtedy wzięło, bo po żadnych dyskotekach nigdy nie chodziłem. W tamtym okresie bycie dyskdżokejem kojarzyło mi się z audycjami muzycznymi połączonymi z komentarzem prowadzącego. Do tej pory jestem wielkim fanem klasycznych audycji z radiowej trójki i niezapomnianego Tomasza Beksińskiego. Niespełnioną miłość do radio udało mi się częściowo zrealizować poprzez stworzenie katalogu Podstacja.com, który prowadzę bez przerwy od 6-ciu lat, a także dzięki mniejszymi próbom podkastowym.
Dzisiaj w swojej audycji Jan Fijor powiedział:
(...) Obserwowałem święto flagi w przynajmniej 30-krajach. Jest to ulubione święto latynosów. Im większe dziadostwo w danym kraju, im większy zamordyzm, bandytyzm, tym większe flagi i umiłowanie do tych flag.
No i u nas też tyle flag i taka świętość.
Przyszła mi ochota na zacytowanie Huberta Czerniaka:
(…) jak wejdziecie do hipermarketu to widzicie małe półeczki: "zdrowa żywność". Odwróćcie się teraz w drugą stronę i zapytajcie: – to co to jest ta reszta? Jeżeli to jest zdrowe to co to jest tamto?
Proste, ale jakże wymowne.
Ponad rok temu, tym wpisem, żaliłem się, że wypalony pracą zmuszony jestem zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Nie była to wcale łatwa decyzja, tym bardziej, że nie miałem nic w pogotowiu.
Kontynuacją tego wpisu było osiem miesięcy czasu wolnego, gdy dochodziłem do siebie i nie zarabiałem pieniędzy. Starałem się inwestować w siebie, odpoczywać, robić wszystko to na co nie mogłem pozwolić sobie do tej pory.