Kilka dni temu przeczytałem o Cliffie Youngu - facecie, który w wieku 61 lat zwyciężył w najcięższym australijskim ultramaratonie Sydney - Melbourne, w którym uczestnicy mają do przebiegnięcia dystans 875 km. Historia niesamowita tym bardziej, że Cliff nie był zawodowym maratończykiem i był to jego pierwszy start w jakimkolwiek wyścigu.
W dużym skrócie: farmer w wieku emerytalnym biegnący 1000 mil i sypiający w przerwach jedynie po dwie godziny (norma wynosiła minimum 6 godzin) bez wcześniejszego doświadczenia wygrywa ultramaraton. Człowiek ten biegnie w specyficznym dla siebie stylu przyprawiając widzów o salwy śmiechu. Systematyczność, indywidualizm, ignorancja i dziecięca naiwność doprowadzają go do mety przed innymi zawodnikami.
Na pytanie jednego z lekarzy, że to czego dokonał jest po prostu niemożliwe, odpowiedział: "nie wiedziałem".
Podsumowując to co dla mnie najważniejsze: starszy farmer z Australii wygrał morderczy ultramaraton, ponieważ nie wiedział, że jest to niemożliwe.
Też chciałbym więcej nie-wiedzieć.